Klasa IIIAg integracyjna na rajdzie rowerowym.

Zwyczajem w naszej klasie jest rajd rowerowy. Co roku w pierwszych miesiącach wybieramy się na rajd rowerowy. W tym roku obraliśmy kierunek Zabagonie – Topiło.          23 września grupa 18 osób zebrała się przed szkołą. Jeszcze wymiana słów na temat zrobionych przez uczniów zakupów i w trasę…

Nie zdążyliśmy wyjechać z Hajnówki, a tu pech! Jednej z naszych koleżanek odleciał pedał. I co dalej… Nie było mowy o powrocie do domu. Paulina za wszelką cenę chciała jechać dalej, więc nie do uwierzenia, ale nasz wspaniałomyślny Piotrek T. zabrał rower koleżanki i wspólnie z p. Kierdelewicz zaholowali go do fachowca, który na szczęście był        w pobliżu i sprawę szybciutko rozwiązał. Paulina obiecała Piotrkowi po powrocie gorąca herbatę. Trasa mijała na miło. Robiliśmy częste przerwy, nie wszyscy bowiem nadążali, a tak się stało, że niektórzy pojechali pierwszy raz. Po drodze minęliśmy Orzeszkowo, Piaski i już dojeżdżaliśmy do wsi Zabagonie, a tu nagle… Właśnie! Naszemu Piotrusiowi - złota rączka porwał się łańcuch. Piotrek oczekiwał teraz odwzajemnienia ze strony Pauliny, ale Paulina stwierdziła, że to nie zgodne z jej zainteresowaniami i nic tu nie poradzi. Dobrze, że w klasie są jeszcze super koledzy – którzy niemal cały kilometr holowali Piotrka do samej wsi, gdzie czekał na nas już pan Andrzej Karpiuk, który przy okazji pomógł nam rozwiązać problem.

Jeszcze krótki spacer po gospodarstwie agroturystycznym, przywitanie się z pieskiem, dostarczenie płynów i organizmowi i….

Oooooooooo!!!  Nadjeżdżają dwie bryczki konne. Koniki zrobiły na niektórych niesamowite wrażenie. Kto odważniejszy, to czym prędzej zabrał się do głaskania. Zmiana środka transportu i wyjechaliśmy na Topiło. Po drodze czas umililiśmy sobie śpiewając piosenki: „Stokrotka” , „Dzieci” Elektrycznych gitar, „Krajka”, oraz „Nie płacz Ewka „ Perfektu. Lekkim cwałem koniki pędziły przez las.

Dotarliśmy na miejsce, przerwa na jogurcik zakupiony przez uczniów i dalej wycieczka pieszą kładką wokół Topiła. Co nas bardzo zdziwiło, był bardzo niski poziom wody i bardzo wyraźnie widać było wybijające konary spod wody. Niektórzy zapragnęli się pokąpać, ale niestety, nie tym razem. Po krótkiej wycieczce pieszej powróciliśmy do bryczek i  wróciliśmy do Zabagonii , gdzie czekało już na nas przygotowane ognisko. Sprawna organizacja dziewcząt pozwoliła na skonsumowanie pieczonych kiełbasek. Przy okazji zagraliśmy              w kalambury i niestety czas wracać .

Rajd był naprawdę udany – wszyscy zgodnie stwierdzili.

                                                                       Uczniowie IIIAg integracyjnej