Martyna Stepaniuk
Ostatnio oglądaliśmy z klasą spektakl pod tytułem „Adonis ma Gościa”. Główni bohaterzy tego spektaklu to papuga o imieniu Adonis i wrona nazywana Węgiel.
Bardzo wzruszająca była scena, w której malutki Adonis został zabrany z rodzinnego gniazda. Od tej pory wszystko mu się pomieszało. Nie wiedział nawet, że żyje w niewoli. Cały czas myślał, że ludzie są jego służącymi, a klatka jego pałacem.
Wielkim zaskoczeniem było dla papugi spotkanie z Węglem, Adonis nie wiedział kto to jest, ponieważ był odcięty od świata i do tej pory nie odwiedził go żaden inny ptak. Wrona wyjaśniła mu kto to są ludzie, co znaczy przyjaźń i posiadanie rodziny. Kiedy już wszystko zostało wyjaśnione zaprzyjaźnili się i razem chcieli uciec z klatki. Przed ucieczką Węgiel próbował nauczyć papugę latać, lecz nie mieli tam zbyt wiele miejsca. Przyjaciel Adonisa obiecał, że gdy już uciekną będzie mógł zamieszkać z nim i jego rodziną. Po pewnym czasie Węgiel otworzył klatkę i razem uciekli przez okno, które było otwarte. Przyjaciele dolecieli do gniazda i dalej układali tam sobie życie.
Spektakl uczy nas, że mimo różnic między nami możemy znaleźć wspólny język i się zaprzyjaźnić. Zachęca, aby otwierać się na nowe możliwości i doświadczenia. Pokazuje także, że czasami sami sobie budujemy klatki.
Bardzo podobał mi się scenariusz oraz gra aktorska. Aktorzy poważnie traktowali swoją rolę oraz się w nią bardzo wczuli.
Michał Stulgis
“Adonis ma gościa”, czyli „W gości do świata wartości…”
Stojąc przed życiowymi dylematami i poszukując odpowiedzi na ważne pytania, wielu ludzi zasięga rad u najbliższych, przyjaciół i sąsiadów, część z nich poszukuje odpowiedzi w encyklopediach i poradnikach, których mnóstwo jest teraz na księgarnianych półkach, jeszcze inni piszą na ten temat prace magisterskie i doktorskie, a inni po prostu zaglądają w zakładkę Youtube. Wśród nich są i tacy, którzy poszukują odpowiedzi w przepowiedniach, sennikach, herbacianych fusach i kryształowych kulach, u afrykańskich szamanów, mnichów buddyjskich, w klasztorach shaolin. Jeśli chcesz poszukać odpowiedzi na szereg istotnych pytań, które nurtują cię codziennie, przekonać się, że wszystko jest w życiu możliwe, a przyjaźń znosi wszelkie różnice i granice, jeśli chcesz dobrze się bawić, spojrzeć na świat z innej perspektywy, połączyć przyjemne z pożytecznym, przekonać się, że czasami czarne ma wiele odcieni, a kolorowe może być bardzo przewidywalne, jeśli chcesz dać się zaskoczyć humorem, głębią, prawdą i przełamać stereotypy myślenia, nie zwlekaj! Podaruj sobie chwileczkę z kulturą wysoką, podaruj sobie świetną grę aktorską, idealnie dopasowane kostiumy i scenografię, podaruj sobie głęboką refleksję nad kondycją świata, wartości, samego siebie. Uwaga! Ta sztuka pobudza myślenie! Dozować w jak największych ilościach 😉
Wielcy myśliciele tego świata dywagowali nad tym, czy człowiek to tabula rasa, czy trzcina myśląca, czy może potomek starożytnych kosmitów. Nic bardziej mylnego! „Ludzie, to po prostu duże, blade ptaki bez piór i dzioba”. Zagadka rozwikłana? Skoro w ewolucji filozoficznej naszego przedstawienia droga od ptaka do człowieka jest tak prosta i krótka, to i znaczenie podstawowych wartości jest z pewnością bardzo bliskie, często pokrewne, a niekiedy bliźniacze.
W sztuce z pewnością mamy do czynienia z przedstawieniem perspektywy zwierząt, tu ptaków, a konkretniej Adonisa i jego niespodziewanego gościa Węgla. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się można zauważyć, że tak naprawdę ukazują oni wspólnie przebogaty świat ludzki, czasem z przymrużeniem oka, czasem z zupełnie innej, niestandardowej perspektywy, czasem w krzywym zwierciadle. Często jednak zwracają uwagę na najważniejsze, na wartości, na sprawy istotne, kluczowe. Na każdym kroku widzowie otrzymują coś, nad czym warto się pochylić, nad czym warto pomyśleć, czemu warto się przyjrzeć. Bohaterowie sztuki ustawiają drogowskazy, którymi należy się kierować. Wystarczy patrzeć i widzieć, wystarczy słuchać i słyszeć…
Przyjaźń potrafi połączyć dwa, zupełnie odległe światy, jest obojętna na wygląd, pochodzenie, maniery, stan majątkowy, kolor piór… Przyjaźń nie powie jesteś brudny i masz pchły, jesteś niedoświadczony, prosty, złośliwy, rozpieszczony, gruboskórny… Ona wkłada przyjaciołom na nosy, dzioby magiczne okulary i pozwala dostrzegać same pozytywne cechy drugiej osoby, a trudy charakteru pomaga umiejętnie przekuwać w zalety lub uczy odnosić się do nich z głębokim zrozumieniem, tudzież pokazuje, jak zmotywować kogoś do zmiany. Przyjaźń pozwala odkryć, czym jest tęsknota za kimś i do kogoś, czym jest bliskość, zrozumienie, jak podać pomocną dłoń / skrzydło, pozwala odkryć, że „wszyscy wykluliśmy się z takiego samego jaja”, choć nie wszyscy mieli to szczęście, by wysiedziała ich najbliższa rodzina… Najważniejsze, że z przyjacielem możesz „ się potarmosić, potargać piórka i znów się pogodzić”, możesz z nim zdobywać świat, świat który jest poza klatką, świat pachnący wolnością, ale też bogaty świat uczuć i emocji…
Fred Apke w magiczny sposób zaklął w ptakach z dwóch zupełnie różnych światów mnóstwo symboli. Choć to niełatwe warto zajrzeć w głąb siebie i zastanowić się, któremu z nich bliższe są nasze cechy, nasze marzenia, nasze tęsknoty. Czy wyzwolonemu spod kajdan konwenansów i zobowiązań Węglowi, doświadczonemu przez życie, którego los nie oszczędzał, który potrafił sobie doskonale radzić w twardej rzeczywistości, ale w głębi duszy pozostał wrażliwy i poszukiwał wsparcia, oparcia, przyjaciela? Czy może Adonisowi, który pod aktorską maską kolorowych, patchworkowych, nastroszonych nieco narcystycznie piór i przylepionego, niekiedy złośliwego uśmiechu, skrywał sporą dozę niedoświadczenia, nieświadomości i kompleksów, jednak tak jak Węgiel najbardziej pragnął bliskości, akceptacji, przyjaźni. Okazuje się, że dwie kompletnie różne drogi prowadzą ostatecznie w to samo miejsce… Punktem docelowym jest tutaj PRZYJAŹŃ, mieniąca się mnóstwem odcieni czerni i tęczy.
Michał Zajkowski